A tu, to nas jeszcze nie było...

Ostatnio wybraliśmy się (pieszo) do kina na film pt. ”Szkoła magicznych zwierząt. Tajemnica szkolnego podwórka”. 

Jest to opowieść o niezwykłej szkole, w której uczniom towarzyszą magiczne, mówiące (po ludzku!) zwierzęta. Uczniowie mają przygotować spektakl o początkach szkoły na jej jubileusz. I tu zaczynają się problemy i perypetie dzieci... A na dodatek na podwórku szkoły pojawiają się tajemnicze dziury, jak w szwajcarskim serze...

W tym filmie było wiele sytuacji śmiesznych i zabawnych, ale też wiele z nich pobudziło nas do zastanawiania się nad relacjami istniejącymi pomiędzy bohaterami, a także nad tymi panującymi w naszej klasie... Chyba jest coś do poprawy...

A nasza pani powiedziała, że niedługo będziemy mieli spotkanie z psychologiem, który będzie o takich różnych relacjach między nami opowiadał i troszkę je reperował (chociaż to on nam da narzędzia, a reperować będziemy musieli sami)

Tak naprawdę, to chcemy, aby w naszej klasie było fajnie, ale nie zawsze nam wychodzi...