W klasach czwartych omawiamy Akademię pana Kleksa Jana Brzechwy. Jej uczniowie uczestniczą w niezwykłych lekcjach geografii. Uczą się też przędzenia liter, leczenia chorych sprzętów i kleksografii. W klasie IVb odbyła się lekcja kleksografii. Zobaczcie, jakie prace powstały. Zachęcamy do zabawy w kleksografię.

fragment "Akademii Pana Kleksa" Jana Brzechwy

Otóż wczoraj pierwsza lekcja była to lekcja kleksografii. Naukę wymyślił pan Kleks, abyśmy wiedzieli jak trzeba obchodzić się z atramentem. Kleksografia polega na tym, że na arkuszu papieru robi się kilka dużych kleksów, po czym arkusz składa się na pół i kleksy rozmazują się po papierze, przebierając kształty rozmaitych figur, zwierząt i postaci. Niekiedy z rozgniecionych kleksów powstają całe obrazki, do których dopisujemy odpowiednie historyjki, wymyślone przez Pana Kleksa. Myślę, że sam pan Kleks powstał z takiego właśnie rozgniecionego atramentowego kleksa i dlatego tak się nazywa. Mateusz jest zdania, że po panu Kleksie można się wszystkiego spodziewać i że moje przypuszczenia są całkiem prawdopodobne. Do jednego z moich obrazków pan Kleks ułożył taki dwuwiersz:

Bardzo trudno jest mi orzec,
czy to ptak czy nosorożec.

Lekcja kleksografii niezmiernie nam przypadła do gustu. Poszło na nią kilka fraszek atramentu i cały stos papierów, nie mówiąc już o tym, że wszyscy byliśmy ubrudzeni atramentem aż po łokcie. Wieczorem musieliśmy użyć do mycia soku cytrynowego, gdy żaden inny nie mógł odmyć plam z naszych rąk i twarzy.